Christmas cards
Wysyłacie jeszcze kartki Świąteczne? Ja zdecydowanie tak. Bardzo lubię ten zwyczaj i staram się go pielęgnować. I nie tylko przy okazji Świąt Bożego Narodzenia. Uważam, że nie ma nic milszego, jak znaleźć w skrzynce dowód na to, że ktoś o Tobie pamięta. Ktoś dla Ciebie się postarał.
W dobie internetu wszyscy wysyłają kartki internetowe albo sms. Z Bogiem, jak ten e-mail jest adresowany dla Ciebie, a życzenia dotyczą Twojej osoby. Jednak jak widzę trzydziestu adresatów.... to, jak to mój tata mówi:"wiocha".
Rozumiem - koledzy z pracy, dalsi znajomi, ale czy na prawdę nie stać już ludzi na osobiste życzenia? Na telefon, chociaż na 2 minutki? Mają czas, by sprawdzić facebooka. Dlaczego nie poświęcić go innej osobie. Pokazać, że jest ważna. Przecież o to chodzi w Święta. By się do siebie zbliżyć. By być z rodziną, z przyjaciółmi.
M.
3 komentarze
wszystko w temacie, nic dodać nic ująć, gonitwa zabija empatię do drugiego człowieka. Czas się zatrzymać i poświecić czas drugiej osobie, bo bez niej nie ma życia.
OdpowiedzUsuńDobrze, że niektórzy choć raz do roku się zatrzymują. Rzadko, ale choć ten raz :)
UsuńJak ja uwielbiam wysyłać kartki! W tym roku chyba ze 20 poślę w świat! Część kartek kupiłam na Ilustris.pl dobierając każdą pod konkretnego odbiorcę - refleksyjnie, żartobliwie, romantycznie itp. Na kartkach dla najbliższej rodziny będzie widniał nasz synek w czapce Mikołaja - po prostu roześlemy zdjęcia :) Sesja już zrobiona, czekam tylko na kartki i ruszam z wypisywaniem. Nie wiem, czy odbiorców cieszy odbieranie tych kartek tak bardzo, jak mnie ich wysyłanie, no ale wierzę, że tak :)
OdpowiedzUsuńNie lubię pisać SMS-ów w Święta - po pierwsze zabiera to dużo czasu, po drugie - robię to automatycznie. Niestety nie lubię też dzwonić! Mam jakąś wewnętrzną blokadę - zawsze się boję, że akurat przeszkadzam. Dlatego kartki są dla mnie idealne :)
Mam też zabawne przyzwyczajenie z dzieciństwa - wysyłanie kartek z wakacji... ciociom na wsi! Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale robię tak od dziecka do dziś :) Czuję się wtedy jak mała dziewczynka.