Ostatnio Facebook, z okazji swoich urodzin, zrobił niespodziankę użytkownikom, dając szansę utworzenia swojego filmu ze zdjęciami. Super sprawa. Film z własnego życia. Strasznie mi się to spodobało, kiedy zobaczyłam swój. Długo nie czekając sięgnęłam po dysk, żeby obejrzeć swoje zdjęcia. Z części na prawdę się uśmiałam. Najstarsze jakie znalazłam to z 2003 roku. Matyś, czyli ja sprzed 11 lat. Jeśli chcecie się pośmiać serdecznie zapraszam.
 |
2003 rok - 11 lat temu - pierwsza fota cyfrówką, jaka mi się uchowała :) I co aż tak
bardzo się zmieniłam?
|
 |
2005 rok - 2004 gdzieś mi zaginął. Muszę przyznać, że to jedna z moich lubionych :)
Nadal boję się latać ... |
 |
Pierwszy eksperyment z kolorem włosów - ruda :) i tańcząca hip-hop :P |
 |
Moje najukochańsze miejsce na świecie - Ja i mój Beniu - praktyki w Konsulacie - wakacje 2006 |
 |
Zawsze się do czegoś przytulam. Hehhehe |
 |
A na to zdjęcie uśmiechnie się moja towarzyszka z LDN - prawda Aniu? |
 |
Rok 2007 - po obronie pracy magisterskiej wyjechałam do Londynu szukać szczęścia - nie znalazłam. Za to świetnie się bawiłam :) |
 |
2008 - Majorka - taką siebie lubię najbardziej :) |
 |
2009 - rok, w którym poznałam Mężunia :) Widać, że mi padło na rozum. Hehehe |
 |
2010 - 2011 to dziura w życiorysie fotograficznym. Miałam aparat na zębach i uciekałam przed zdjęciami. A jak już mam to absolutnie bez uśmiechu :) |
 |
2012 - rok wielu zmian, wiele się działo, EURO, zdjęcie mojej nazębnej biżuterii, przygotowania do ślubu, szalony panieński - dziękuję Kiniu:), ślub, podróż poślubna ... |
 |
Na koniec - najukochańsze zdjęcia ślubne - sierpień 2012 |
Na tym poprzestałam. W roku następnym już mnie poznaliście, więc mniej więcej wiecie, jak wyglądam. Mam zdecydowanie większy brzuch ;) I nadal rośnie. Mam nadzieję, że Wam się spodobało? Sentymentalny weekend. Może tak przez ciążę. Ostatni moment na egoizm :) Czas tylko dla siebie. Wiem, że większość zdjęć jest kiepskiej jakości. Były robione przeróżniastymi aparatami, a ja w obróbce powiedzmy, że nie jestem najlepsza. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni. Żałuję tylko, że nie mogę Wam pokazać wcześniejszych fotek - np. jak tańczyłam w zespole ludowym. Byście się uśmiali. Ja z warkoczem do pasa, z makijażem scenicznym. Pozostawiam to waszej wyobraźni. Hehhe.
XOXO,
M.
Hej! Witam na moim blogu. Mam na imię Magda i bardzo się cieszę, że tu jesteś.
Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej i dasz się poznać, pozostawiając komentarz :) Jestem bardzo ciekawa Twoich opinii. Rozsiądź się wygodnie, bez wyrzutów sumienia złap kawałek czekolady, kubek gorącej herbaty i razem ze mną kolekcjonuj swoje magiczne chwile.
A jeśli spodobał Ci się tekst zrobisz mi ogromną przyjemność dzieląc się nim z innymi.
A bientot!
6 komentarze
Piękna z Ciebie kobieta, aż się chce patrzeć:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)))) aż się zarumieniłam :)))
UsuńWow, świetne zdjęcia :) w rudym w życiu bym Cię nie poznała :D Prześlicznie wyglądasz jak się uśmiechasz :)!
OdpowiedzUsuńAnia w rudym to ja sama siebie nie poznaję, choć nie było jeszcze najgorzej. Dobrze, że nie widziałaś mnie w brązie :P Ojoj zdecydowanie blond:) mam nadzieję, że już nigdy mi nie strzeli do łba, żeby zmieniać swój kolor. Natura ma zawsze rację :))
UsuńBardzo dziękuję :) staram się uśmiechać cały czas :) choć ... po zdjęciu aparatu uśmiech bardzo mi się zmienił :)
A ja cię rudą pamiętam, ale też wolę w blondzie, zdecydowanie moim faworytem jest zdjęcie z Majorki - piękne, ale patrząc na Ciebie na zdjęciu z Beniem przypominają mi się studenckie czasy :D pozdrawiam ANIA
OdpowiedzUsuńAniu bardzo dziękuję :) Ja też najbardziej lubię siebie z Majorki :) i z Lądka :)) fajnie się na to wszystko patrzy z perspektywy czasu :) magia wspomnień
Usuńxoxo