Babę zesłał Bóg...
![]() |
Źródło: google.pl |
Jak to w życiu bywa los jest przewrotny i właśnie 8 dnia marca zamiast Dnia Kobiet obchodzimy z mężem naszą rocznicę. Życie czasem rekompensuje nam przykrości. I to z nawiązką :)
Ja w tym dniu drogie Panie życzę Wam przede wszystkim mądrych mężczyzn, którzy nie tylko dziś, ale by zawsze Was kochali, doceniali, wspierali, podziwiali, szanowali i pożądali. Obrzucali kwiatami bez okazji, ot bo dziś sobota. Nosili na rękach (byle nie za często, aby Wam się w głowach nie poprzewracało). Rozpieszczali. No i przede wszystkim słuchali. Bo my przecież odwalamy kawał roboty każdego dnia. Należy nam się, bo jesteśmy na prawdę wspaniałe.
Ja w tym dniu drogie Panie życzę Wam przede wszystkim mądrych mężczyzn, którzy nie tylko dziś, ale by zawsze Was kochali, doceniali, wspierali, podziwiali, szanowali i pożądali. Obrzucali kwiatami bez okazji, ot bo dziś sobota. Nosili na rękach (byle nie za często, aby Wam się w głowach nie poprzewracało). Rozpieszczali. No i przede wszystkim słuchali. Bo my przecież odwalamy kawał roboty każdego dnia. Należy nam się, bo jesteśmy na prawdę wspaniałe.
Pamiętajmy, że by czuć się kobietami nie potrzebujemy żadnych kwiatów. Kobietami się nie rodzimy, lecz się stajemy. Myślę, że co mądrzejsza kobieta doskonale wie, co mam na myśli. A więc moje Drogie Panie życzę Wam też miłości do samych siebie i akceptacji, której nam tak bardzo brakuje. Przecież jesteście piękne!
M.
6 komentarze
Ja lubię 8 marca. Podoba mi się, że rano na ulicach praktycznie każdy facet, stary czy młody idzie do domu chociaż z tą jedną symboliczną różą czy tulipanem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDla mnie Twoim "8 marca" jest "14 lutego". Gdzie dzień kobiet mi nie przeszkadza, to Walentynki to dla mnie niepotrzebne święto. Ja lubię dzień kobiet, bo dzięki temu w moim salonie stoją dwa piękne bukiety moich ulubionych kwiatów - żółtych tulipanów:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że okazji do otrzymania żółtych tulipanów będziesz miała dużo więcej niż tylko 8 marca :)
UsuńHehhee, los potrafi być przekorny - moja babcia zarzekała się, że nigdy, ale to przenigdy nie wyjdzie za blondyna, a za wojskowego to już w ogóle ... nie muszę chyba mówić, że mój dziadek był blondynem i do tego wojskowym ;D Czasem na szczęście los nami kieruje lepiej niż my sami :D
OdpowiedzUsuńOj to prawda. Dzięki Bogu, że czasem ktoś tam na górze popchnie w naszym kierunku przychylny wiaterek :)
Usuń