Czas wielkich przygotowań, czyli ósmy miesiąc ciąży
W ósmym miesiącu człowiek się zastanawia, kiedy to tak szybko zleciało.
Czasu zostaje coraz mniej, a na dodatek płynie coraz szybciej. Włącza się więc
lekkie poddenerwowanie, a przygotowania do przyjścia na świat maluszka ruszają
pełną parą.
Z przygotowaną listą, po rozeznaniu się w terenie, półgodzinnym
wykładzie sprzedawcy wózków, przejrzeniu kilkunastu stron internetowych i
przeczytaniu niezliczonych artykułów wiedzieliśmy, co nam się na dzień dobry
przyda, a co nie. Czego nie byliśmy pewni, postanowiliśmy sobie darować.
Przecież teraz wszytko jest w zasięgu ręki. Będzie potrzebne, to dokupimy.
Każde dziecko wymaga nieco innej pielęgnacji, każdemu odpowiada inny kosmetyk.
W ÓSMYM MIESIĄCU :
|
Muszę przyznać, że najbardziej spektakularnym okazał się zakup wózka i
łóżeczka. Uderzyła mnie wówczas myśl, że ja na prawdę będę miała dzidziusia.
Przeżyliśmy najprzyjemniejszy piątkowy wieczór ever właśnie dzięki konieczności
zmontowania łóżeczka. Od środka roznosiło nas szczęście, a buzie same się
uśmiechały. Nie umiem Wam tego opisać. Moja Gazela zrezygnowała nawet z
biegania (choć piątek był dniem treningowym), a jak wstawiliśmy je do sypialni,
nie przestawałam się w nie wpatrywać. Nie chce mi się do tej pory wierzyć, że
już niebawem będzie w nim spać nasz berbeć :) Wyprawka została zakupiona.
Komoda wypchana ciuszkami i kosmetykami. W domu zrobiliśmy też małe
przemeblowanie. Zostało tylko pranie i prasowanie.
W tym czasie kurier odwiedzał nas tak często, że już sama się
zastanawiałam, co mi tym razem przyniesie. Przyznam, że zakupy w internecie
należą do bardzo przyjemnych i wygodnych. Oczywiście wybraliśmy wszystko w
sklepach, ale po co mamy to wszytko dźwigać, taszczyć, marnować czas na
dojazdy? Wystarczyło kliknąć, zapłacić i samo do nas przyjechało. Rewelacja.
Ósmy miesiąc to również czas wyboru szpitala. Pora na zastanowienie
się nad tym, jak ma wyglądać poród. Najwyższa pora na omówienie tego z
partnerem oraz zrobienie listy rzeczy do szpitala. Przyznacie, że robi się dość
poważnie. Dlatego tym bardziej cieszę się, że moje kochane dziewczyny
zorganizowały dla mnie w tym czasie Baby Shower, o czym mogliście przeczytać w
poście Moje Bociankowe.
Właśnie tego było mi trzeba. Cudowne przedsięwzięcie. Dla młodej mamy,
to tyle radości. Fakt, że na swoim przyjęciu byłam znów mało mobilna. Ten
miesiąc zakończył się bowiem przykrymi dolegliwościami. Intensywne zakupy i
spacery zaowocowały ponownie twardym brzuszkiem. Szyjka się skracała, więc cały
tydzień przed bociankowym przeleżałam, bym miała siłę przyjąć dziewczyny. Coraz
ciężej mi się spało. Coraz częściej się budziłam. Rosnąca macica naciskała na
płuca, zatem bardzo ciężko mi się oddychało. Brzuszek był coraz cięższy, a
maleństwo coraz mocniej i bardziej żywiołowo kopało. Nawet pojechaliśmy raz na
KTG sprawdzić, czy wszystko w porządku, bo mała tak szalała, że ja
spanikowałam. Na szczęście u niej
wszystko było w porządku. Z małej jest nad wyraz szybki człowiek, a ja jestem
szczupła, brzuszek mam niewielki i czuję każdy, nawet jej najmniejszy ruch.
Mimo, iż kopniaki są dla mnie coraz bardziej bolesne, powiem Wam, że serce
promienieje, gdy widzę własnego, rozbrykanego dzidziusia. Nie mniej jednak
kuksaniec w żebro jest dość bolesny. Do tego to pieczenie wątroby, zgaga i
zaparcia. Oj to prawda, co mówią, że końcóweczka bywa uciążliwa i bolesna. Ale
wiele nam nie zostało. Szczerze mówiąc zastanawiam się, czy zdążę opisać Wam
miesiąc dziewiąty...
4 komentarze
Cudowności - przeszczęśliwa mama czekająca na córunię :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Tatuś też - dlatego liczba mnoga - tylko tatuś tym razem w roli fotografa :) ale selfie do domowego albumu też jest :) Z niecierpliwością czekamy na wyniki sesji :)
UsuńPozdrawiamy cioteczkę i wujaszka :*
Wszystkiego najlepszego dla Was :) dzidzia to najpiękniejsze co może nas spotkać w życiu. Samych cudownych momentów życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) myślę, że mimo iż moja córcia jest po drugiej stronie brzuszka śmiało mogę przyznać Ci rację :) wspaniałe uczucie :) cieplutko pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :)
Usuń