Tarta z owocami leśnymi
Nic mnie tak nie odpręża, jak domowe wypieki. Niespotykane, wiem. Tak mam odkąd wyprowadziłam się z domu i odkryłam, że mi to całkiem nieźle wychodzi. To jest wielki plus powrotu do domu - własna kuchnia. Mąż zajmuje się dzieckiem, a ja sobie gniotę, przesiewam, wyrabiam, miksuje, a na koniec voilà! Ostatnie tchnienie lata. Tarta z owocami. Smakuje wybornie. Choć uprzedzam, że jest słodka. Ale to Was nie powinno dziwić. W końcu, wszytko co piekę jest słodkie, bo właśnie takie uwielbia moja gazela. Z tarty zostały tylko zdjęcia i wspomnienie. Nawet brytfankę małż grzecznie po sobie umył. Ciasto zniknęło w niecałą dobę. Dodam, że żadnych gości nie przyjmowaliśmy :) Chyba pobity został rekord. Oto jest miara moich wypieków. Im krócej się utrzymują, tym lepiej.
Składniki na spód
250 g mąki (np. pszennej tortowej)
150 g masła, schłodzonego (lub 130 g masła i 20 g smalcu lub margaryny)
szczypta soli
3 łyżki cukru
1 jajko
Uwaga!
Powyższe składniki starczają na dwie formy o wielkości 24 cm. Połowę możecie zamrozić bądź zrobić dwie tarty na raz. Myślę, że się nie zmarnują :)
Składniki na krem:
Składniki na krem:
250 g serka mascarpone
250 ml słodkiego mleka skondensowanego
2 jajka
Dodatkowo: Owoce - maliny i borówki (w ilości wedle uznania)
250 ml słodkiego mleka skondensowanego
2 jajka
Dodatkowo: Owoce - maliny i borówki (w ilości wedle uznania)
Wykonanie:
- Zaczynamy od spodu rzecz jasna. Mąkę, cukier, szczyptę soli oraz masło (schłodzone wcześniej w lodówce i pokrojone w drobniejsze części) rozcieramy palcami. Następnie dodajemy jajko i ponownie rozcieramy. Oczywiście kto nie lubi się pobrudzić używa miksera :)
- Ciasto powinno być gładką masą, którą następnie należy włożyć na godzinę do lodówki
- Po tym czasie nastawcie piekarnik na 190 stopni, nasmarujcie grubo masłem formę do tarty i wyłóżcie ją ciastem na około 0,5 cm. Spód i brzegi. Na czas nagrzewania piekarnika ponownie możecie wstawić ciasto do lodówki
- Na ciasto połóżcie folię aluminiową i obłóżcie jakimś obciążeniem (może to być groch, jabłka lub specjalne kulki do wypieków), aby spód nie podniósł się do góry podczas pieczenia
- Pieczemy około 15 minut, potem usuwamy folię wraz z obciążeniem i dalej pieczemy około 13 minut na lekko złoty kolor
- Po wyjęciu ciasta piekarnik ustawiamy na 180 stopni i zabieramy się za krem, który robi się bardzo prosto, bowiem wystarczy zmiksować razem składniki (mascarpone z mlekiem i jajkami)
- Krem wylewamy na spód i wstawiamy do piekarnika na 15 minut
- Gdy masa zastygnie tarta jest gotowa. Teraz już tylko wyjmujemy nasze cudo z piekarnika, od razu obkładamy owocami i czekamy na degustację :)
Smacznego!
14 komentarze
aż ślinka cieknie, a zdjęcia cudowne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) postaram się zrobić jeszcze jedno, jak już znajdziesz dla nas czas ;)
UsuńTo może w przyszłym tygodniu? :)
UsuńA możemy za dwa? Bo w ten już nam się kilka cioć zapowiedziało :)
UsuńNa następny tydzień brykamy z M. do Krakowa :) więc będziemy się jeszcze zgadywać :)
UsuńI się udało :) Dziękujemy cioteczce za przemiłą wizytę :) zapraszamy częściej :)
Usuńps. zapomniałam dać Ci sosiku :) ale co się owlecze... :)
miłego krakowiakowania :)
Kiedy mogę wpaść na kawałek?:):):) Wygląda przepysznie!!:):)
OdpowiedzUsuńKochana to muszę iść do kuchni zrobić drugie :) w sumie ciasto odmrożę i damy radę :)
UsuńWidok piękny, a ciacho zapewne pyszne!
OdpowiedzUsuńZ przepisu na pewno skorzystam i zrobię niespodziankę na przyjazd Słońca mojego życia...
już się nie mogę doczekać!!
Polecam! Nasze połóweczki uwielbiają takie niespodzianki :)
UsuńKoniecznie daj znać, jak wyszło :)
Pycha! Wygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :) Starałam się :) Polecam z czystym sumieniem :)
UsuńChyba tylko ja jestem taka leniwa i kupuję gotowe spody do ciast, no cóż ;)
OdpowiedzUsuńHehe wierz mi lepsze są własne :) no chyba że ciasto francuskie. Też kupuję :)
Usuń