Malinowy deser
Sezon na owoce trwa w najlepsze, a mój piekarnik nadal nie domaga. Kombinuję zatem jak mogę, bo za ciastami tęsknie bardzo. Mój mąż jeszcze bardziej. Kilka lat temu na Kwestii Smaku odkryłam cudowny przepis. Gazela go uwielbia. Gdy tylko pojawiają si maliny, od razu mi o nim przypomina, prosząc o jego przyrządzenie. Nie wiem, czy znacie tę stronkę, ale gorąco Wam polecam. Asia jest mistrzynią gotowania. To właśnie na jej portalu uczyłam się gotować, to od niej mam najlepsze i niezawodne przepisy, choć wiele z nich jest oparte o dość mało dostępne składniki. Deser z malinami jest bardzo prosty w przygotowaniu, a w smaku... no sami musicie spróbować. Ja troszeczkę zmieniłam proporcje pod siebie pomijając wiórki kokosowe w spodzie. Ale dla fanów kokosów polecam :)
Składniki:
ok 250 g ciasteczek owsianych
100 g masła
4 łyżeczki żelatyny w proszku
500 g serka mascarpone
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)
200 g drobnego cukru do wypieków
300 g śmietany kremówki (30 lub 36% - dobrze schłodzona)
opakowanie malin
Wykonanie
- Na początek zabieramy się za spód ciasta. Musicie dokładnie pokruszyć ciasteczka owsiane, a następnie wlać w nie przestudzone, roztopione masło. Rozróbcie całość w dłoniach, dokładnie mieszając tak, by ciastka namiękły masłem. Całość rozkładamy na dnie formy do pieczenia o wymiarach 20 cm x 30 cm, uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia. Ugniatamy dłonią, tak by wyrównać powierzchnię. Następnie wstawiamy do lodówki na około 30 minut.
- Teraz bierzemy się za masę. Na początek namaczamy żelatynę w 1/3 szklanki ciepłej wody przez około 5 minut. W tym czasie miksujemy ser mascarpone z ekstraktem z wanilii i cukrem. Po około 2 minutach dodajemy dobrze schłodzoną śmietanę, znów miksując przez 2 minuty. Powstała masa powinna być w miarę sztywna.
- Gdy żelatyna namoknie dodajemy do niej jeszcze 2- 3 łyżki ciepłej wody i podgrzewamy ją w garnku na małym ogniu cały czas mieszając, aż ziarenka całkowicie się rozpuszczą. Czekamy aż lekko przestygnie i lekko ciepłą dodajemy do masy. Ostrożnie, najlepiej łyżka po łyżce, delikatnie mieszając szpatułką.
- Po dokładnym wymieszaniu masę wykładamy na nasz spód z ciastek, wyrównujemy powierzchnię i układamy świeże maliny. Deser powinien odstać w lodówce do zastygnięcia minimum przez 3 godziny, ale ja zawsze zostawiam na całą noc.
I co? Proste prawda? Do tego szybkie do wykonania i wychodzi za każdym razem. Jak Wam się podoba?
44 komentarze
TERAZ PRZESZŁAŚ SAMĄ SIEBIE! Cudowny i do tego te malinki... :-)
OdpowiedzUsuńohhhh dziękuję :) Na szczęście sprawdzony przepis :) Chyba na zdjęciu nie wyszło, aż tak apetycznie, jakbym sobie tego życzyła :)
UsuńWygląda super, chętnie wypróbuję. A ja zapraszam Cię do wypróbowania mojego malinowego deseru, również bez pieczenia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :) i zaglądam do Ciebie :)
UsuńWygląda niesamowicie smakowicie :) ale mi się zrymowało - super przepis i na pewno z niego skorzystam!! :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń:) Cieszę się :) Daj koniecznie znać, czy smakowało :)
UsuńMaliny, to ja wręcz uwielbiam. Codziennie kupuję 2-3 opakowania. Teraz kiedy jest tak ciepło, to nawet wolę takie niepieczone, lekkie desery. Muszę koniecznie wypróbować ten przepis:).
OdpowiedzUsuńO matyś, to jesteś większy szajbus ode mnie :) Maliny to jest coś, co kocham najbardziej na świcie. Nie dzielę się. No teraz z córcią - ale Majcia skubnie co najwyżej 5 :)
UsuńPróbuj, próbuj koniecznie i daj znać, jak wyszło :)
Buziaki :***
Wygląda smacznie. U nas chłopaki lubią tarty w bitą śmietaną
OdpowiedzUsuńTarta z bitą śmietaną? Ale że tak z wierzchu?
UsuńBardzo smacznie wygląda. A powiedz mi, to jest takie lekkie ciasto? Czy wychodzi dość ciężkie na żołądek? Z serkiem mascarpone i kremówką mam różne doświadczenia. :)
OdpowiedzUsuńNie no raczej lekkie :) Chyba, że masz jakieś sensacje po śmietanie?
UsuńJa na co dzień nie używam śmietany w ogóle. Także takie ciasta na śmietanie niestety zaraz odbijają się na moim samopoczuciu i stanie żołądka.
UsuńTo może lepiej sobie ten daruj :( Nie chciałabym mieć Cię na sumieniu :(
UsuńChyba będę musiała, choć wygląda naprawdę pysznie. Poszukam może czegoś innego? Narobiłaś mi ochoty na ciasto z malinami. :)
UsuńTo może tarta?
UsuńO, dobry pomysł :))
Usuńzwykła na kruszonce będzie idealna :)
UsuńUwielbiam takie ciasta bez pieczenia- szybko i smacznie! :)
OdpowiedzUsuńSzybko się robi :) Tylko odstać swoje musi :) Ale na upały znakomite :)
UsuńZwariowalas?! Skazujesz mnie na istne tortury! Od tygodni chodzą za mną maliny, ale ceny zwalaja z nóg! Wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńPaulina
Spokojnie, spokojnie. Doczekasz się i swoich :) Już szybciej niż później :) Całuski!
UsuńJak dla mnie bosko. Uwielbiam mascarpone i wszelkie wariacje z nim związane. Najgorsze jest to, że potem wciągam takie ciasta w błyskawicznym tempie, a potem mam wyrzuty sumienia.
OdpowiedzUsuńA ja od własnych ciast nie mam :P Mam tylko po kupowanych :P
UsuńWygląda przepysznieeee!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCzęsto korzystam z przepisów z Kwestii Smaku, są świetne. Deserek prezentuje się wspaniale. Maliny, mascarpone, czego chcieć więcej? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak :) W zasadzie uczyłam się gotować na przepisach Asi :)
UsuńDziękuję :) Pozdrawiam!
Sezon na maliny uważam za otwarty. :) Ciasto wygląda przepysznie i do tego bez pieczenia.
OdpowiedzUsuńOhhh tak :) dobrze, że maliny są nieco dłużej niż truskawki - można się nimi nacieszyć :)
Usuńale pyszności! Jadłabym jak nic, mascarpone i maliny to połączenie idealne :) a na lato takie kremowe, nie pieczone desery są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystko, co ma owoce jest idealne :)
UsuńZaproponuj jeszcze do tego mrożoną kawę a zaraz przyjde i wszystko zjem chociaz pewnie juz nic nie zostalo. ;P
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam reki do wypiekow,.nawet tak prostych wypiekow. No coz ;)
Hehhehe po deserze zostało wspomnienie. Kawki u mnie raczej nie uraczysz, bo nie przepadam i prócz bezkofeinowej raczej nie mam :) Za to mogę zaproponować zieloną herbatkę, albo wodę :)
UsuńWiem, jak to jest - niestety do gotowania albo wypieków albo się ma dryk albo nie. Nie wiem, co w tym jest. Ja np. zdecydowanie lepiej pieczę, gotowanie całkiem, całkiem ale nigdy nie jest tak, jakbym chciała :(
Ty o malinach, ja o malinach:-)
OdpowiedzUsuńTak, lubię maliny:-) Ale kiedyś po pierwszym tygodniu zbierania miałam ich dość. Nie znosiłam, bo były wszędzie! Teraz, kiedy malin u nas jak na lekarstwo, doceniam je. Choć najbardziej lubię truskawki. uwielbiam je
Zgrałyśmy się :) Ohhh truskawki są zdecydowanie za krótko :(
UsuńAle mi teraz smaka zrobiłaś! Uwielbiam maliny, a to ciasto na Twoich zdjęciach wygląda przepysznie! Aż bym chciała je teraz zjeść na śniadanie!
OdpowiedzUsuńOj słodko, słodko było było na tym śniadaniu :)
UsuńCudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńChoć ja wolę serniki pieczone ;)
Rozumiem, bo też lubię :) To jest deser - na serku mascarpone :)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńJak się pysznie zrobiło. Też znam Kwestie smaku dzięki mojej mamie, która jest fanką tej strony :) ale tak jak piszesz są to przepisy oparte o dość mało dostępne składniki i to mnie zniechęca do gotowania (nie lubię tego zajęcia), ale taki sernik z malinami mmmm chętnie bym do Ciebie wpadła na kawkę ;)
No cóż zrobić, Asia mieszka w Anglii bodajże - a tam pod ręką ma wszystko, w dodatku w zupełnie innych cenach niż u nas :(( Uwielbiam jej kuchnię, ale przepisy wybieram i modyfikuję pod siebie :) Jeśli zaś lubisz piec to zdecydowanie polecam Ci Dorotkę i Moje Wypieki - to jest cudotwórczyni :) nie ma bata, żeby coś nie wyszło! :)
UsuńHehhe chyba muszę kupić w końcu tą kawę, bo już kilka osób się zapowiedziało ;p
wpadaj, a co! :)
Wygląda przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Polecam :)
Usuń