W co się bawić z rocznym dzieckiem?
Już dawno zauważyliśmy z Gazelą, że Maja kompletnie nie jest zainteresowana zabawkami. Moja Droga R. wciąż powtarza mi, że to jeszcze nie ten etap, że niedługo zacznie, ale póki co prócz Henia, który jest najwidoczniej miłością jej życia, nie interesuje ją nic. Sophie dawno poszła w odstawkę. O dziwo Maja lubi pluszaki, które wciąż przytula i całuje, jeździk oraz śpiewającą lalę, bo przy niej sobie podryguje. Jednak najlepszymi zabawkami są zdecydowanie mama i tata. Najlepiej w dwupaku. Uwielbia łapać jedno z nas jedną rączką, drugie drugą i gna do przodu. Tak więc najlepsza pora dnia to oczywiście powrót taty do domu. A wówczas zaczyna się zabawa w:
Ganianego
Moje dziecko uwielbia łapać jedno z nas za rękę, a drugie nakłaniać do tego, by je ganiało. Robi przy tym figlarne podchody, za wszelką cenę zwracając na siebie uwagę i ucieka, by zatrzymać się w połowie drogi sprawdzając, czy aby na pewno ją gonię. Śmieje się przy tym tak głośnie i tak radośnie, że nie zauważamy, gdy popołudnie i nadchodzi wieczór. Dziecko całe zapocone, rozchichotane i najszczęśliwsze. Warunek jest jeden - musimy być oboje.
A kuku
Kolejny hicior w kilku wariantach. Zaczęło się od chowania twarzy w dłoniach, potem głowy pod kocykiem, aż wreszcie chowania za drzwiami, za łóżkiem i wyskakiwaniem zza roku. A najwięcej szczęścia jest, gdy uda nam się ją przestraszyć :) Gdy zaskoczona podskakuje potem rechocze jak szalona.
Wygłupy na łóżku
To nasz ostatni punkt programu przed spaniem. Ze mną nie ma takiej zabawy, jak z tatą. Wszak tata najlepszy kompan do zabawy. Nie boi się jak mama, na więcej sobie pozwala i jest wytęskniony po całym dniu w pracy. Toteż obserwuję, jak moje dziecko rzuca się w poduszki, wstaje do wezgłowia, potem radośnie skacze, zakłada sobie na głowę nasze pidżamy, udaje ducha krzycząc Aaaaa!!! , a na koniec śmieje się do rozpuku, gilgotana przez tatusia :) Doszło do tego, że gdy za późno zabieramy się za zabawę, Maja wyciąga nóżki w górę, podstawiając nam stopy pod ręce. Radośnie przy tym szczebiocze gili gili :)
Wszystkie garnki moje
Jeśli jesteście mamami doskonale wiecie, że jedną szufladę w kuchni trzeba zarezerwować dla bobasa. Maja uwielbia bawić się garnkami, miseczkami, łopatkami i ogólnie wszystkim, co wpadnie jej w ręce i nie jest przeznaczone do zabawy. Uwielbia też wyjmować ciuchy z szuflad, choć potem część odkłada. Zaprowadza własne porządki. Gdy wieszam pranie, łapie wszystko, co mi spadnie z suszarki, zbiera w jedno miejsce, a potem mi po kolei podaje :) Razem też się malujemy (raczej ja, a ona ogląda wszystkie kosmetyki), odkurzamy itd. Najlepsza zabawa to obserwowanie mamy zwłaszcza, gdy pozwoli robić to samo. Obecnie hitem jest konewka (zwana przez Maję kafką) i podlewanie kwiatuszków z babcią.
Mamo patrz, jakie mam piękne sukienki!
Nie uwierzycie, ale ostatnio Maja non stop łapie mnie za rękę, prowadzi do szafy, po czym przed nią staje, sama otwiera i sięga po swoje sukienki zawieszone na dolnym drążku. Wygląda jak taka mini wersja elegantki. Uwielbiam ją przy tym obserwować. Niczym dorosła kobieta staje i ogląda, w co by się tu ubrać :) Potem znów łapie mnie za rękę i biega po całym domu z sukienką w drugiej. Uwielbia się przebierać i oglądać w lustrze. A z samego rana słusze buppa buppa! (znaczy się buty, buty). Pytam: Maja, chcesz założyć już kapcie? TAK! Kobietka :)
I po co nam zabawki? Póki co, są zupełnie zbyteczne. No poza huśtawką, piaskownicą i basenikiem :) Choć te ciężko nazwać zabawkami, to niezbędne akcesoria do zabawiania każdego dziecka :)
A Wy w co się bawicie z Waszymi pociechami? Jakie są ich najulubieńsze zabawy?
16 komentarze
Zdecydowanie zabawki są zbędę :) Wszystkie szuflady i ich zawartości są o wiele lepsze no i oczywiście rodzice :)
OdpowiedzUsuńOhhhh tak :) Maja jest wszędobylska, oczy trzeba mieć w koło głowy. Już zniknęła od nas łąwa, jedzenie i picie stawiamy na wysokiej komodzie - na szafki z detergentami i szufladę ze sztućcami mamy zabezpieczenia. Ona jest wszędzie! :P
Usuńdzisiejszy hit cobym ogarnąc dom w 15 minut mogła - to torebka mamina, extra zamek, extra pasek i extra pomadka
OdpowiedzUsuńHeheheh to - torebka mamy to źródło skarbów, a kosmetyczka mmmhmmnnn To dopiero super, extra, hiper sprawa :)
UsuńBuziaki
Ja też uwielbiam wygłupy na łóżku hahah ;)
OdpowiedzUsuńRośnie córa jak na drożdżach i coraz bardziej przypomina Ciebie! Przepraszam, że mnie jakoś mniej tu w komentarzach, ale rozkręcam "coś swojego" i pochłaniam w to cały swój wolny czas. Buźka ;*
Dziękuję :) Niestety charakterkiem też :))))
UsuńOoooo "coś"? Blog? "coś" ? Biznes?? Super, super! Pochwal się :) - chociaż na priv :)
I to i to, raczkuję dopiero w tym temacie, nawet nikt o tym nie wie ;)
UsuńSuper! to trzymam kciuki :) dawaj maila :)))))
UsuńNapiszę na priv ;)
Usuńczekam :)
Usuńojej chyba znowu mój komentarz nie doszedl.. napisze potem jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:((((( Buuuuu ten blogger jest czasem do..... niedługo będzie Disqus :) będzie łatwiej, przyjemniej i zawsze będzie :) Buziaki wielgachne!!!!!!!!!!!!!!!
UsuńU nas tez zabawki srednio sie sprawdzaja. Nasz Maly dostsl od nas w prezencie urodzinowym basen z pileczkami,ale spojrzal i tyle bylo jego uciechy. Bardziej zainteresowala go wstazka,ktora byl owinięty prezent i bawi sie nia do tej pory. Do zlubionych zabaw naleza u nas: gryzienie kabli,wyciaganie wtyczki od Internetu,wylaczanie komputera, wspinanie sie na kanape, wkladanie glowy do pralki i wylaczanie jej podczas prania :)
Usuńpozdrawiamy
O matko to wkładanie głowy do pralki brzmi przerażająco :P Hehhe ehhhh z tymi prezentami to rozumiem Was doskonale, dla tego te droższe rzeczy albo of kogoś pożyczamy (np jeździk) albo kupujemy na OLX :P a teraz w ogóle daliśmy sobie spokój - zakupiliśmy tylko piaskownicę i basenik :) zabawek żadnych :) Buziaki dla Was - kulki może właśnie do basenu się przydadzą :)
Usuńluknij tutaj: http://namaluj-mi.blogspot.com/ kumpela prowadzi bloga, ma fajne pomysły w końcu pedagog
OdpowiedzUsuńczasem i dla swojej 2latki podkradam pomysły :)
Super! Dzięki :)
Usuń