Wielkanoc w rytmie SLOW
Muszę Ci się przyznać, że nie jestem wielką entuzjastką tych Świąt. Co roku inna data sprawia, że nigdy nie mam dość czasu na porządne przygotowanie się. Wielkanoc u mnie zawsze wyskakuje jak Filip z konopi. To za wcześnie, to za późno. Wszystko tak, na łapu capu. Pojawia się i znika. Dlatego w tym roku ogłaszam ŚWIĘTA WIELKANOCNE W RYTMIE SLOW! Nie znajdziesz mnie tu! Już mnie tu nie ma :P Post ustawiony. Nie będzie mnie na FB, nie będzie mnie na INSTA. Bojkotuję. Chcę Świąt z bliskimi, nie przed komputerem i właśnie tego Ci w tym roku z całego serca życzę!
Świąt spokojnych, radosnych, pogodnych i optymistycznych, z milionem uśmiechów, w gwarze bliskich, z rodzinnymi anegdotkami, z domowymi wypiekami, czasem na rodzinny spacer i planszówki, na rozmowy przy kawie, z miejscem na mazurka i paschę. Magicznego świątecznego śniadania, koszyków wypełnionych zdrowymi cudami, serca by podzielić się jego zawartością z innymi. Jednym słowem:
Świąt spokojnych, radosnych, pogodnych i optymistycznych, z milionem uśmiechów, w gwarze bliskich, z rodzinnymi anegdotkami, z domowymi wypiekami, czasem na rodzinny spacer i planszówki, na rozmowy przy kawie, z miejscem na mazurka i paschę. Magicznego świątecznego śniadania, koszyków wypełnionych zdrowymi cudami, serca by podzielić się jego zawartością z innymi. Jednym słowem:
Świąt w rytmie slow!
No nie siedź tu! Zmykaj! Ślę Ci dziś mnóstwo pozytywnej, słonecznej i powolnej energii. Niech robi swoje! WESOŁEGO ALLELUJA!
0 komentarze