Wyzwanie książkowe 2016
Lubię czytać, choć nie zawsze tak było. Miałam okresy, gdy przez rok potrafiłam przeczytać tylko jedną książkę. Czy to wstyd? Z jednej strony tak. Z drugiej... uważam, że na wszystko przychodzi odpowiednia pora. W życiu przechodzimy przez różne etapy, w których nasze potrzeby się zmieniają. Zmieniamy się my. Zmieniają się okoliczności. W liceum przeżywałam intelektualne uniesienia. Czytywałam tylko książki z najwyższych półek. Nie stroniłam od poezji. Pławiłam się w tomikach Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, Kofty i Tuwima. Na studiach mój entuzjazm nieco przygasł. Skupiłam się na literaturze fachowej. Przerzuciłam na magazyny, czasopisma, gazety. Potem na jakiś czas czytać przestałam, by pomalutku, małymi kroczkami wrócić do świata literatury.
W ubiegłym roku rzuciłam sobie wyzwanie: 12 książek w 12 miesięcy. Chciałam się rozkręcić i potrzebowałam do tego motywacji. Rok zakończyłam z 23 lekturami na koncie. Nie o liczby jednak chodzi, ani przechwalanie, kto przeczytał ich więcej. Każdy czyta to, co lubi. Dla niektórych mój ubiegłoroczny sukces, to zaledwie miesiąc czytania. Niektórzy natomiast nie przeczytają tyle książek nawet w kilka czy kilkanaście lat. Każdy czyta z zupełnie innych pobudek, poszukuje w czytaniu zupełnie czegoś innego. Uważam, że nie powinno się kogoś oceniać po jego gustach literackich.
W ubiegłym roku rzuciłam sobie wyzwanie: 12 książek w 12 miesięcy. Chciałam się rozkręcić i potrzebowałam do tego motywacji. Rok zakończyłam z 23 lekturami na koncie. Nie o liczby jednak chodzi, ani przechwalanie, kto przeczytał ich więcej. Każdy czyta to, co lubi. Dla niektórych mój ubiegłoroczny sukces, to zaledwie miesiąc czytania. Niektórzy natomiast nie przeczytają tyle książek nawet w kilka czy kilkanaście lat. Każdy czyta z zupełnie innych pobudek, poszukuje w czytaniu zupełnie czegoś innego. Uważam, że nie powinno się kogoś oceniać po jego gustach literackich.
W tym roku jednak doszłam do wniosku, że skoro rozkręciłam się już na tyle, by zorganizować wymianę książkową i założyć Klub Książki (grupa facebookowa), to pora poszerzyć horyzonty. Nie będę się ograniczać do kilku ulubionych gatunków, czy autorów. Dlatego też w 2016 roku chciałabym przeczytać:
- coś polskiego
Po waszych komentarzach zdałam sobie sprawę, że ja naprawdę bardzo długo nie czytałam nic z własnego podwórka. Dlaczego? Jestem nieco uprzedzona. Nie wdając się w szczegóły, postanowiłam to zmienić. Kogo mi polecisz? Jaki jest twój ulubiony polski autor?- coś innego
Mimo, iż czytam różne książki, bo sięgam po poradniki, książki kucharskie, young adult, fantastykę, czasem psychologię, to trzymam się mocno tylko dwóch. Moich ukochanych thrillerów/sensacji i powieści detektywistycznych oraz lekkiej literatury kobiecej dla kontrastu. W tym roku chciałabym spróbować czegoś innego. Może wywiad, zbiór felietonów, bibliografia?- coś z klasyki światowej literatury
Dawno już nie czytałam czegoś z górnej półki, czegoś bardziej ambitnego, a przecież dawniej zaczytywałam się w powieściach Marqueza czy Amosa Oza. Marzyłam o przeczytaniu Ulissesa. Dziś potrzebuję się głównie odstresować, odpocząć i odpłynąć, więc sięgam po coś o wiele lżejszego. Czytasz klasykę?- coś dla mnie nowego
Czytaj: autora, którego od dawna wszyscy znają, a Madzia nadal nie. Nie lubię podążać za trendami. Nic nie robię sobie z list bestsellerów. Zwykle sięgam po to, na co mam w danej chwili ochotę, ale są tacy autorzy, po których chciałabym wreszcie sięgnąć, jak Eric Emmanuel Schmitt, Arthur Conan Doyle czy chociażby Remigiusz Mróz, Katarzyna Bonda.- coś szczególnego
Od dawna się zbieram, by sięgnąć bo Donnę Tratt. Może nie koniecznie po "Szczygła", bo chyba bardziej przemawia do mnie fabuła "Tajemnej historii", ale z pewnością w tym roku chciałabym przeczytać książkę autora, który został za swój dorobek nagrodzony prestiżową nagrodą literacką.A Ty? Jakie masz postanowienia książkowe na ten rok? Postawiłaś sobie jakieś wyzwanie? Jakie książki zawsze chciałaś przeczytać? A może masz ochotę dołączyć do mnie?
0 komentarze